– Od kilkudziesięciu lat obserwuje Pan Profesor człowieka, świat i chyba coraz ostrzej ocenia zmiany, jakie zachodzą w kulturze europejskiej, w tym jak człowiek rozumie czy raczej nie rozumie samego siebie. Twierdzi Pan, że człowiekiem rządzi dzisiaj już nie kultura, a produktura. Co to znaczy?
– Pojęcie produktury narodziło się we mnie, w przeciwstawieniu do pojęcia kultury, w wyniku dwojakiego doświadczenia, kształtującego do dzisiaj moje życie. Pochodzę ze wsi, pamiętam dobrze pracę mojego dziadka i mojego ojca na roli, w której jako dziecko uczestniczyłem na miarę moich możliwości. Potem jednak życie rzuciło mnie, jedenastoletniego chłopca do miasta, do Krakowa, gdzie już miałem inne doświadczenia. I właśnie z nich, już na obczyźnie, gdzie one się tylko pogłębiły w czasie mojego ponad czterdziestoletniego pobytu, powstało pojęcie produktury.
– Czym ono jest?